Zatem, po co czekać do jutra? Padnijcie na kolana przez Ojcowskim Synem już dzisiaj!

 

Wyobraźcie sobie, wszyscy Wy, którzy oskarżacie mędrców przynoszących dary Panu Jezusowi o kumoterstwo z szarlatanami i posłannictwo diabelskie, iż przed wiekami żył sobie pewien mąż. Był to człowiek, a jakże, wierzący i Duchem Boga Żywego ogarnięty.

Tenże mąż, w pewnym okresie swojego życia przebywał na dworze króla Belszaccara (imię króla za Biblią Nowego Świata).

Król Belszaccar, gdy pił wino i wysławiał obcych bogów ze złota i żelaza, przed tysiącem swoich poddanych, dostrzegł dłoń, która pisała na ścianie. Zdziwiony tym widowiskiem i solidnie przerażony, rozkazał zawołać zaklinaczy i astrologów, którzy mieli mu ów napis wyjaśnić. Jednak nie im miała przypaść chwała w odszyfrowaniu dziwnych i tajemniczych liter. Okazało się, że wymieniony na wstępie przeze mnie mąż Boży, Danielem zwany, wezwany szybko przez króla, dzięki Bożej Mocy, odczytał napis i rozsławił Potęgę Zbawiciela na królewskim dworze.

Jednak warto w tym miejscu zadać pytanie: Jaką funkcję sprawował nasz Boży bohater na dworze pogańskiego władcy?

Ach... Co tam moje słowa! Niech na zadane przeze mnie pytanie odpowie sama królowa, możnowładczyni z tamtej epoki.

"10  Królowa zaś ze względu na słowa króla i jego dygnitarzy weszła prosto do sali biesiadnej. Odezwawszy się, królowa rzekła: „Królu, żyj aż po czasy niezmierzone. Niech cię nie przerażają twoje myśli i niech się nie zmienia barwa twojej twarzy.

11  Znajduje się w twym królestwie zdolny mąż, w którym jest duch świętych bogów; za dni twego ojca stwierdzono u niego oświecenie i wnikliwość, i mądrość jak mądrość bogów, a król Nebukadneccar, twój ojciec, ustanowił go przełożonym kapłanów zajmujących się magią, zaklinaczy, Chaldejczyków i astrologów — twój ojciec, królu; 12  albowiem stwierdzono u niego nadzwyczajnego ducha i wiedzę, i wnikliwość umożliwiającą wykładanie snów, jak również zdolność tłumaczenia zagadek i rozwiązywania zawiłości — u Daniela, którego król nazwał Belteszaccarem. Niech więc będzie wezwany Daniel, aby podał wyjaśnienie”.

Księga Daniela 5/10 -12

http://www.jw.org/pl/publikacje/biblia/nwt/ksi%C4%99gi-biblijne/daniela/5/

Przekład Nowego Świata

 

No proszę... Daniel, światły Chrystusowy uczeń, człowiek wybrany do spraw wyższych, w którym przebywał Duch Boga Żywego, na dworze króla Nabuchodonozora był między innymi  przełożonym kapłanów zajmujących się magią i różnych zaklinaczy, a także Chaldejczyków i astrologów.

Jeszcze raz powtórzę, by otumanieni jadem nienawiści do Pana Jezusa Chrystusa, pewni ludzie, Świadkami... zwani, poszli po rozum do głowy.

Daniel, na dworze króla Nabuchodonozora był przełożonym astrologów i ludzi, którzy parali się czarnoksięstwem i magią.

Zatem zapewne także i on musiał być pod opieką złego demona, a jego życiu towarzyszyła szatańska "gwiazda", która wytyczała mu kierunek do Zbawiciela!

To ostatnie zdanie odnosi się do tematów podjętych pod adresami:

http://57kerenor.neon24.org/post/115402,magowie-ze-wschodu-i-gwiazdozbior-oriona

http://57kerenor.neon24.org/post/115987,wyslannicy-szatana-ostrzezeni-przez-p-boga


 

Chodzący od domu do domu fałszywi Świadkowie... bez cienia żalu oskarżyli mędrców składających Synowi Bożemu dary, o demonizm i szarlatanizm. Bez najmniejszego dowodu owi magos, byli zbesztani i poniżeni przez przedstawicieli dziwnych amerykańskich nauk.

Gdy będziesz Świadku... czytał powyższy artykuł, to zastanów się nad tym, jak nazywali Daniela ci, którzy nie wiedzieli o tym, że to człowiek Boży? Jakie miano posiadał dla tych nieznających i nieobeznanych z tematem ludzi, którzy wiedzieli, że król ustanowił go przełożonym astrologów.

Oczywiście w ich oczach, skoro był przełożonym astrologów, to musiał być największym znawcą astrologii, prawda? Musiał w astrologii się wyróżniać, by przed majestatem króla być uznanym! Tak, tak, musiał być największym i to takim, który przedstawił cudowne dowody swojego "czarnoksięstwa".

 Wyobraź sobie, że to Ty przebywasz na królewskim dworze i król Ciebie czyni przełożonym czarnoksiężników! Wyobraź sobie, że pomimo, iż różnisz się od innych, to i tak tubylcy przyłożyli Ci łatkę największego astrologa.

A potem po latach, powstaje pewne sekta, która oskarża Cię o to, że skoro złożyłeś hołd Zbawicielowi, to musiała prowadzić Cię demoniczna "gwiazda".

Mam taką skromną nadzieję, że od jutra niejeden z Was, oczywiście dzięki Łasce Pana Jezusa, opuści szeregi kłamców i przyłączy się do czcicieli Boga Żywego.
Jednak nie myślcie, że przestaniecie być czarnoksiężnikami. Nie, nie! Nadal rozwścieczony Naftali i roux nazywać Was będą wysłannikami demona!

Zatem, po co czekać do jutra? Padnijcie na kolana przez Ojcowskim Synem już dzisiaj!