Grudniowy czas, to czas kłamstw...

 

"Pamiętaj, że to, co słuszne, nie zawsze jest popularne, a to, co popularne, nie zawsze jest słuszne.``(...) ``Rób to, co należy, niezależnie od tego, co pomyślą inni".


H. Jackson Brown, Jr. "Mały Poradnik Życia - tom II"!

"
Manipulacja: Oddziaływania pedagoga na wychowanków prowadzące do ich uprzedmiotowienia, czyli poddania szczególnej kontroli i wpływowi, dzięki którym można skrycie realizować zamierzone cele...".



 

Będzie to bardzo niepopularny artykuł ale to nie ma znaczenia.
Niektórzy nazwą go sekciarskim ale o to również nie dbam.

Już wiele lat temu Boży Apostoł ostrzegał w Liście do Galatów:

"A teraz, czy chcę ludzi sobie zjednać, czy Boga? Albo czy staram się przypodobać ludziom? Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym". (1:10)

Idąc za radą Apostoła i ja postanowiłem nie przypodobać się ludziom. W tym wypadku owi ludzie do których nie chcę się uśmiechać pisząc te słowa, pochodzą z dwóch znanych wyznań. Pierwszymi są katolicy drugimi zaś Adwentyści Dnia Siódmego.



 

 
Zatem zaczynam:


Już niedługo najbardziej oczekiwane święto katolickie.
Jedni nazywają je "Gwiazdką", inni "Bożym Narodzeniem".
Grudniowy czas to czas prezentów... Przepraszam, źle napisałem, ten artykuł miał być niepopularny a ja zaczynam od łakoci i "pod choinkowych" niespodzianek.

Zacznę jeszcze raz:


Grudniowy czas to czas kłamstw. Zaczynają się one już na początku miesiąca, gdy niepozorny staruszek, lekko przy kości, wpadając do milionów domów, zapewne przez komin, zostawi w skarpetkach dzieciom prezenty. Ten sam, lub może inny... wskoczy jeszcze raz 24 grudnia.


Wtedy to w momencie pojawienia się pierwszej "gwiazdy" na nieboskłonie, zacznie się wigilia, wielkie coroczne oczekiwanie na Narodziny Zbawiciela.

Zamykam oczy by wyobrazić sobie coś niewyobrażalnego.
Oto w ten tak ważny grudniowy dzień, na osiołku do Poznania, Warszawy, czy Sękocina wjeżdża ciężarna kobieta, a obok, trzymając postronek kroczy jej mąż.


Niestety nigdzie nie ma miejsca by zdrożeni wędrowcy mogli wypocząć a w szczególności kobieta która już za moment na świat wyda Małego Chłopczyka.
Wszędzie słychać przygotowania do wieczerzy, dzieci krzątają się wraz z ojcami przy ubieraniu choinek i nikt nie słyszy dzwonka do drzwi. No chyba, że sąsiad zaprosi sąsiada "na kielicha". Ale ja nie o takim dzwonku czy kołataniu do drzwi tutaj piszę.

Gdzieś w oddali jakieś dziecko, zapewne poganiane przez matkę, zanuci kolędę i niebawem zacznie się najważniejsza kolacja w roku.

A potem będą życzenia no i... łamanie się opłatkiem. Matka ucałuje swoje dziecko życząc mu powodzenia w szkole i w życiu codziennym. Ojciec przytuli córkę, choć ona wie, że jeszcze wczoraj "jej stary" przyszedł pijany do domu i wyzwał ich wszystkich.




ednak najważniejszejest to by Ten Dzień przeżyć w zgodzie i radości.
W tym wspaniałym dniu nikt nawet nie zauważy, że ciężarna kobieta i jej mąż omijają dom za domem, chatkę, za chatką i willę za willą. Wszędzie drzwi pozamykane i nawet na dźwięk dzwonka nikt nie otwiera.

Zejdźmy trochę na ziemię:

Czy wiecie katolicy, że Pan Jezus nie urodził się 25 grudnia?
Adwentyści Dnia Siódmego wiedzą o tym, choć w ich niektórych salkach, czy w kościołach stoją również, podobnie jak u Was w domach, choinki pięknie przyozdobione.
Ich prorokini Pani Ellen White pisała w swej książce, że to nic takiego, bo Pan Bóg z takiej przybranej choinki i prezentów "dużych i małych" jest bardzo zadowolony.
Pewnie jesteście zaskoczeni tymże faktem prawda?


A... Wy nie wiecie kto to jest Pani Ellen White? To taki odpowiednik papieża u Adwentystów.

Pozwólcie, że swój artykuł zacznę  
po raz trzeci. Przyrzekam, że będzie to po raz ostatni:

Krótko mówiąc data Narodzin Mojego Pana i Boga Jezusa Chrystusa jest nieznana. O ile nie można podać dokładnego roku ani miesiąca to wyznaczenie dnia jest wręcz niemożliwe.


"(...) Stąd też problemem jest wyjaśnienie ustanowienia daty Bożego Narodzenia na dzień 25 grudnia, obchodzonego przez chrześcijan, jako dzień święty
 dopiero od końca III wieku lub początku wieku IV. Kościół pierwotny sprawą tą, jako nieistotną w zbawczym dziele Chrystusa, nie zaprzątał sobie głowy.


Według najbardziej rozpowszechnionej interpretacji chrześcijanie III wieku nie znając faktycznej daty narodzin Chrystusa celowo obrali tę datę symboliczną, a mianowicie dzień przesilenia zimowego. Chodziło o to, by obchodzonemu w tym dniu w Rzymie pogańskiemu świętu narodzin boga Słońca (...) przeciwstawić narodzenie Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa - "Słońca sprawiedliwości" (Malachiasz 3,20).(...)


http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/kiedy_bn.html




Jak widzicie, na podstawie Waszej katolickiej strony łatwo udowodniłem, że Pan Jezus nie urodził się 25 grudnia.
No i oczywiście Małego Zbawiciela odwiedzili Mędrcy ze wschodu a nie Trzej Królowie, jak przez wieki wmawiali Wam papieże i biskupi. Proponuję tutaj zapis Ewangelisty Mateusza:


"(1) Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto  
Mędrcy ze Wschodu  przybyli do Jerozolimy (2) i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król judzki? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon". (2:1, 2)


W 1986 roku pojawił się na polskim rynku Słownik Nowego Testamentu Xaviera Leona-Dufour, w Przekładzie BISKUPA KAZIMIERZA ROMANIUKA. Imprimatur, Jerzy Stroba Arcybiskup Metropolita Poznański.


W Słowniku tym czytam: "MAGOWIE - greckie `magos` (...) o których mówi Mateusz, są to mędrcy (...)Nie można jednak powiedzieć, że byli królami, albo, że było ich trzech".  Str.380

W ten oto sposób setki lat nauki o Trzech Królach, (którym nawet nadano fałszywe imiona: Kacper, Melchior i Baltazar) odwiedzających Małego Pana Jezusa legło w gruzach. Peleryny, złote korony i buławy, poszły do lamusa, a Wy, katolicy, nie usłyszeliście żadnego "przepraszam"!


Hm...



 

Czy doprawdy macie zamiar Mojemu Stwórcy "robić urodziny" oparte na podwalinach kłamstwa?

O, wybaczcie to ja KerenOr miałem odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule.
Nie obchodzę "katolickich świąt gwiazdkowych" ponieważ 25 grudnia nie urodził się Pan Jezus. Nie obchodzę "katolickich świąt gwiazdkowych", ponieważ kłamstwem jest wmawianie ludziom, że odwiedziło mojego Mistrza Trzech Króli!
Kłamstwem i pogardą skierowaną mojemu Panu Bogu prosto w Twarz jest udawanie, że owe święta są na Jego Cześć!

Przeważnie piszę o katolickim kościele.
Zatem ciekawostka ze strony Adwentystów Dnia Siódmego:

"
Adwentyści nie obchodzą świąt Bożego Narodzenia  z uwagi na brak wyraźnych podstaw biblijnych ku takiej praktyce, a ponadto z powodu niemożności ustalenia daty narodzin Chrystusa i niewątpliwie pogańskiego pochodzenia daty 25 grudnia, kiedy to w starożytnym Rzymie obchodzono doroczne święta ku czci "niezwyciężonego boga słońca"".


Wspaniały zapis i zgadzam się z nim. Niestety parę wersów dalej zdruzgotany czytam:

"Jednak w wielu krajach świata, zwłaszcza w USA, adwentyści zachowują pewne formalne, zewnętrzne elementy obrzędowości, bez faktycznych obchodów Bożego Narodzenia. Ma tu znaczenie zagadnienie specyficznej kulturowości, które Polakom może być obce:  
ktoś kto nie wystawia w tym czasie drzewka (choinki), jest zwykle postrzegany jako niechrześcijanin.


Adwentyści doceniają zatem potrzebę uczczenia tak wielkiego wydarzenia, jakim było narodzenie się Syna Bożego w ciele, ale same święta stają się dla nich raczej okazją do rozważania tajemnicy inkarnacji, narodzenia się na nowo dla Chrystusa, a ponadto do zastanowienia się, co mogą ofiarować "pod choinkę" Chrystusowi - wręczając dary bliskim, współwyznawcom, czy ludziom potrzebującym".

W tym miejscu chcę zwrócić uwagę na słowa Szanownej Pisarki Pani Ellen White:


"
Ktoś kto nie wystawia w tym czasie drzewka (choinki), jest zwykle postrzegany jako niechrześcijanin".


Wow, wybaczcie, że zacznę tym amerykańskim okrzykiem, czyli Adwentyści boją się głosić Ewangelię? Boją się, że będą postrzegani jako "niechrześcijanie"?


No cóż, przypomnę zatem co mówił Apostoł Paweł:


"Bo gdybym nadal ludziom chciał się przypodobać, nie byłbym sługą Chrystusowym".

Na temat przybranych pięknie choinek u Adwentystów, jeszcze jedna, mała wzmianka.


Cytuję:


"(...) Bóg byłby wielce zadowolony, gdyby podczas świąt Bożego Narodzenia w każdym kościele znajdowała się choinka, na której wisiałyby ofiary, duże i małe, na rzecz tych domów modlitwy".

Zresztą, co ja będę "gryzmolił"? Sami przeczytajcie, o czym pisze Ellen Gould White.


http://www.pt.maranatha.pl/art17.html



 

Upssssss... Nie przeczytacie! Usunęli niestety stronę!


I pomyśleć, że jeszcze tak niedawno Adwentyści wydawali Swoje "Znaki Czasu" z Bożymi, Prawdziwymi Przykazaniami a na drugiej szpalcie widniały nieprawdziwe katechizmowe, katolickie, tak dla porównania.

Powrócę do Was katolicy!
Jesteście okłamywani! Ale cóż, niedługo Wasze święto. W szkołach i przedszkolach Trzej Królowie, Kacper, Melchior i Baltazar, założą swoje złotem kapiące peleryny. Na głowy włożą iskrzące się korony a w prawych rękach dzierżyć będą królewskie buławy i przyjdą się pokłonić do stajenki!

Zastanawiam się nad tym komu katolicy i Adwentyści każdego roku składają pokłon?
No bo jeśli na Uroczystości nie ma Głównego Solenizanta ponieważ w tym dniu się nie urodził, to 
przed kim padają na kolana i składają "czoło bicia"?

Dlaczego ja, KerenOr, nie obchodzę tzw. świąt "Bożego Narodzenia"?
Nie powiedziałem jeszcze? O, przepraszam!
Dlatego, że chcę służyć Panu Jezusowi, Synowi Boga Ojca a nie kłamliwej i oszukańczej tradycji.

Apostoł Piotr powiedział między innymi o Was i o Waszych ekumenicznych Przyjaciołach, Adwentystach Dnia Siódmego. 

Posłuchajcie:

"I wielu pójdzie za ich rozwiązłością, a droga prawdy będzie przez nich pohańbiona. Z chciwości wykorzystywać was będą przez 
zmyślone opowieści; lecz wyrok potępienia na nich od dawna zapadł i zguba ich nie drzemie".


 
(2 List Apostoła Piotra 2/2, 3)


O, owych, jak pisze Apostoł, zmyślonych opowieściach napisałem powyżej.


Zobacz także:


http://57kerenor.neon24.org/post/141656,szpan-i-gwiazdkowe-poganstwo